Przejdź do głównej zawartości

Malowanie czas zacząć

Kilka razy zaczynałem malować różne armie. Kilka razy zaczynałem pisać blogi. Jakoś zawsze brakowało konsekwencji, wytrwałości i systematyczności. Tym razem może być inaczej.
Dzięki mobilizacji jaką ogłosił FireAnt. Grupa zapalonych hobbystów, nominowanych nieraz w kategorii "niedokończony model stojący od 3 miesięcy na półce" stanęła w szranki by pokonać przeciwników i swoje słabości. Poza nagrodami od sponsorów będą pomalowane armie i zadowolenie z siebie. Konkurs ma trwać pół roku, podzielony na miesięczne etapy.

Co będę malował?  - Apostołów Calibana

Jako że nowy kodeks Marines Chaosu sprawił mi lekki zawód, postanowiłem rozpocząć zbieranie nowej armii. Wybór padł na Dark Angels, bo ... mają zielone pancerze, nowy kodeks oraz sporo tanich modeli. Dokładnie upatrzyłem sobie zakon Disciples of Caliban, ze względu na ich czarno-zielone barwy i dość normalny fluff.

Jak będę malował? - Efektywnie

Przede wszystkim szybko. Nie mam czasu na długie nakładanie wielu warstw, zabawę z zaawansowanymi technikami. Chcę mieć po prostu pomalowanych marines, żeby fajniej się nimi grało. W kolorystyce przeważać będzie czerń i zieleń, z domieszkami szarości. Na pewno nie będzie kremowych terminatorów ani masy białych skrzydełek.

Co na początek? - Ciężkie wsparcie

Pierwszy etap to uderzenie z grubej rury. Głównie chodzi o wielkie machiny, czołgi, potworne kreatury. Jako że ja nie planuję mieć takich jednostek, startuję z oddziałem dziesięciu dewastatorów, z dwoma działami plazmowymi i dwoma wyrzutniami rakiet. Żeby jednak pojawił się jakiś czołg, dorzucam im konwertowanego Rhino oraz Quad autocannon, które zostało mi do pomalowania.

No to do dzieła!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Finish Him!

Projekt Plastikowa Bucket Lista Wielkimi krokami zbliża się 40 edycja moich urodzin i pomyślałem, że jest to dobra okazja, aby zmobilizować się do dokończenia pewnych projektów związanych z hobby. Nie jest to jakiś pełen przemyśleń i podsumowań etap, ani nie zrobię już nic spektakularnego. Po prostu znam siebie na tyle, by wiedzieć, że lepiej pracuję, gdy mam deadline i mniej czasu na prokrastynację. Gdy czas nie wydaje się problemem, łatwo ulega się pokusom i zaczyna siedem kolejnych rzeczy, aby nie skończyć żadnej.  Oto więc (skrócona) lista rozgrzebanych figurkowych projektów do dokończenia w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Chcę żeby była realistyczna, ale też trochę ambitna. Celem jest skończenie, a nie osiągnięcie super efektu. 5 SM Scouts (Flesh Tearers) 5 SM Incursors (Flesh Tearers) SM Captain in Gravis Armour (Flesh Tearers) SM Lieutenant (Death Company)  3 Custodes (Kill Team) Kill Team - duży budynek, średni i kawałek terenu Sigmarite Mausoleum - trzy budynki i posąg  No

Aegis Defence Line

Ostatnia linia obrony, czyli nadrabianie zaległości. Ten projekt miałem skończyć jeszcze przed Malarską Aktywacją. Oczywiście wyszło prawie jak zwykle. Tym razem jednak postanowiłem, że nie odłożę niedokończonych modeli "na później" bo już nigdy do nich nie wrócę.

Non omnis pomalowane

A miało być tak pięknie Był plan, był zapał, były obietnice, a wyszło jak zwykle. Malarska aktywacja w moim wykonaniu to na razie małe aktywiątko, a nie zryw hobbystyczny. A na pewno nie blogerski. Bo jednak mało, ale coś tam się działo, czasem ruszyłem pędzlem, czasem sprayem. Stan na dziś, czyli w zasadzie koniec pierwszego etapu, a nawet początek drugiego, to: